W naszej pracowni nie stronimy od poznawania i doświadczania nowych/starych technik rzemieślniczych. Tej zimy wylałyśmy litry żywicy epoksydowej ( tak na przykład nowe życie dostał stary stół w kuchni pracownianej) i wyrzeźbiłyśmy sporo drewnianych stempli, robiłyśmy z dzieciakami ozdoby z drutu i koralików, a z seniorami wełniane baranki, ale ceramika pozostaje naszą miłością największą. Wiosna pobudziła nasz zapał twórczy- wszędzie naokoło tyle inspiracji, natura jest najlepszym katalogiem wzorów! Z tych zasobów i z wnętrza głów naszych rodzi się w pracowni Ceramika PoWoli. A możliwości mamy ogromne – Basia po kursie w “Garncarni” u Marty i Pawła na Mazurach nabyła koło i toczy teraz wieczorami- uparta i skupiona. Ja dopieszczam formy pojemników “wiecznego użytku”. Piece do wypału ceramiki już w sumie cztery w Pracowni- elektryczny, dwa do raku i dołowy. W tym ostatnim już wkrótce planujemy wypał z organicznymi resztkami, cudowne efekty gwarantowane! No, czy ceramika może się nudzić? Jeszcze się pochwalę: ceramika PoWoli miała swoją premierę prasową! W miesięczniku “Pani” w marcowym numerze debiutowały nasze łyżki i miski z najcieńszych na świecie płatów, a w kwietniowym – pojemniki do przechowywania i zapiekania. Podziękowania za to i za przepiękną sesję należą się Basi Dereń-Marzec- artystce stylizacji wnętrz (i nie tylko), która doceniła naszą pracę i postanowiła pokazać ją światu. Ogromnie dziękujemy!
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaDowiedz się więcej